poniedziałek, 27 kwietnia 2009

Lambada

Nie wiem jak Wy, ale ja doskonale pamiętam szał na spódniczki lambadówy, zapoczątkowany przebojem zespołu Kaoma. Każda dziewczynka marzyła o takiej spódniczce, która im bardziej się kręciła tym lepiej :). Ja również taką posiadałam, (właśnie czarną w białe groszki) niestety, gdy moda minęła, bez skrupułów pozbyłam się jej, a niedawno ku mojemu wielkiemu zdziwieniu moda na nie powróciła, a mnie żal ogarnął, że tamtej już nie ma:(. W niezawodnym lumpeksie udało mi się kupić prawie kopię tamtej, ale jak wiadomo-prawie robi dużą różnicę i to już nie to. Niemniej dużą przyjemność mi sprawił powrót do podstawówkowych czasów:) Dlatego dziś lambadówa po 20 (aż dziw, że tyle) latach w nowej wersji .

If you remember Lambada song, you should remember the characteristic skirts :)
When I was a schoolgirl, I had those skirt and I was very proud of it :) Couple days ago I found similar skirt in second hand shop and here it is- lambada skirt after 20 (oh my God;) years
.
.
.
Image and video hosting by TinyPic
.
Image and video hosting by TinyPic
.
Image and video hosting by TinyPic
.
PS. Bladość mojej twarzy spowodowana jest odpłynięciem krwi do żołądka, po nieprzyzwoitym obżarstwie w tajskiej knajpie;)
PS.2 To mój pierwszy post dwujęzyczny, wiec proszę o wyrozumiałość :)
.
spódnica, marynarka/ skirt, jacket- sh
sweter/ sweater- Forever 18
buty, torba- lokalny sklep /
shoes, bag- local shop
legginsy/ leggins- Gatta
wisiorek/ necklace- H&M
kolczyki- prezent od męża/ earrings- gift from my husband

23 komentarze:

  1. Oczywiscie, ze pamietam tamta mode:). Potrafilam wtedy tanczyc lambade:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ładna spódniczka, lubię czarno-białe groszki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. fajna :) i długość Ci pasuje doskonale

    OdpowiedzUsuń
  4. pamiętam, pamiętam! :) ja głosuję na Twoją wersję teraźniejszą (w nieco spokojniejszej niż większość oryginałów wersji kolorystycznej) :) świetnie wyglądasz! ps cudowne kolczyki

    OdpowiedzUsuń
  5. ojjj pamietam ja to w ogóle miałam komplet lambadówkę i taki topik hehe, twoja teraźniejsza wersja ekstra :) a i podobaja mi się kolczyki i wisior. Super!

    OdpowiedzUsuń
  6. Oczywiście pamietam te wspaniałe spódnice :) Sama musiałam taka miec :) Do dzisiaj mam do nich sentyment.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie wyglądasz, mam podobną spódnicę, może w trochę mniejsze groszki, też upolowaną w ciuchlandzie i nie miałam jakoś na nią pomysłu, a tu proszę - genialne w swojej prostocie zestawienie z szarą marynarką,
    muszę pochwalić Twojego męża za tą biżuterię którą Ci prezentuje (najpierw bransoletka z poprzedniego posta, teraz kolczyki), sam wybiera czy mu podpowiadasz?

    OdpowiedzUsuń
  8. @Dakota77- tańczyć lambadę to wręcz trzeba było umieć, bo królowała na szkolnych dyskotekach, myślę, że niejedna z nas jeszcze pamiętałaby te kroki:)
    @Gosia, @chaoskontrolowany- dziękuję Wam bardzo!!!
    @szafa godzilli-miło mi bardzo i dziękuję za Twój głos;)))
    @Rysia- właśnie po Twoim komentarzu sobie przypomniałam, że koleżanka z klasy miała taki komplet-replikę stroju dziewczynki z teledysku-biała spódniczka+topik w paski z gołym brzuchem- czad, ale jej wtedy zazdrościłam;)
    @kocia szafa- dzięki, miło mi, że aż tyle osób je pamięta,więc chyba nie jestem taka stara;>
    @Agnes-bardzo dziękuję w imieniu swoim i męża, najczęściej to on sam wybiera, kolczyki były prezentem urodzinowo-rocznicowym, a bransoletka to prezent-pamiątka z wakacji, wybrana wspólnie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. witam:)spodnica jak najbardziej tak super dlugosc i kolorek:)bardzo podoba mi sie ten zestaw a tak wogole masz swietne nogi wiec jak najbardziej je pokazuj:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Piekny zestaw, urzekło mnie połączenie kolorystyczne i buty - moim zdaniem świetnie tutaj pasuja. Genialnie, jak zwykle zresztą :)

    OdpowiedzUsuń
  11. myślę sobie: dlaczego ja jeszcze nie mam takiej marynarki? świetnie !

    OdpowiedzUsuń
  12. A mnie jako fankę wisiorków oczywiście najbardziej zachwycił przepiękny motyl!:)

    OdpowiedzUsuń
  13. super zestaw. moja lambada byla rozowa!!! w wielkie grochy!!! za nic w swiecie bym jej teraz nie ubrala...

    ale ta ktora masz na sobie jest sliczna i slicznie zestawiona :)

    OdpowiedzUsuń
  14. taaa, lambada...pamiętam że chciałam tańczyć jak oni ;)
    ślicznie wyglądasz ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wygrzebałam podobną z dna szafy mamy. Nie omieszkałam już się w niej 'wylansować'.
    Twoja jest śliczna. Ubóstwiam, ten krój.

    OdpowiedzUsuń
  16. Karolino, co za nogi (już chyba kiedys pisałam o Twoich długaśnych nogach) - powinnaś je często eksponować :-)
    Spódniczka jest słodka i fajnie razem wszystko połączyłaś a lambadę oczywiście pamiętam :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ojejku, zdjecia albo jakieś dawne być muszą alboś zmarzlak, skoro i sweter, i marynarka... Ja tam już 24/h w bezrękawkach pomykam :D
    A cały zestaw jest świetny. Nie tylko wyjątkowo pasują Ci te kolory, ale sama spódniczka.. Jakie Ty masz nogi! <3

    OdpowiedzUsuń
  18. A jednak zdecydowałaś się za tłumaczenia :) I to się chwali ;)
    A spódniczka w groszki jest świetna! Do Twoich idealnych nóg w sam raz :D Powinnaś częściej takie nosić ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. fantastycznie wyglądasz! wszyściutko mi się podoba, aż do najmniejszych szczegółów:) skoro wkradł się tu angielski, to dopiszę po angielsku, że you rock this skirt!!

    OdpowiedzUsuń
  20. O ja tak jak Dakota. Lambada to była to. Bardzo fajny zestaw. Podoba mi się twoje zestawienie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Moja starsza siostra tańczyła w identycznej w przedszkolu. Pamiętam jak bardzo ją chciałam, ale była własnością przedszkola. Do dzisiaj żałuje :).
    A oryginał lambady jest peruwiański, o!
    Bardzo fajna marynarka tej :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wszystkim odwiedzającym i komentującym serdecznie dziękuję za miłe słowa i komplementy:))))))Moje serce rośnie:D

    @kwestia- poszukaj w sh, na pewno znajdziesz fajną:)
    @migotko- mam jeszcze motylkowe kolczyki:)
    @Agus- Twoje nogi są extra zgrabne, więc komplement podwójny:)
    @Agacior- ja zmarzlak jestem, nie wyszłam jeszcze bez rajstop do spódnicy, nie mówiąc o bluzkach bez rękawów;)
    @Miuska, @caiushia- bardzo dziękuję i wciąż nie wiem, czy piszę poprawnie, jeśli zauważycie byki, to mnie poprawiajcie:)
    @Selia- dzięki! w wikipedii wyczytałam, że brazylijsko-boliwijski, a pierwsza wykonawczyni pochodzi z Meksyku:))

    OdpowiedzUsuń
  23. Do dzisiaj pamiętam kroki Lambady :) Aż dziwne. I oczywiście nosiłam lambadówkę. Ale miałam komplet, jaki miała na sobie ta blondynka w teledysku. Już nie pamiętam, czy to była blondynka, w każdym razie młoda była. Bluzeczka sięgała żeber bez rękawów i do tego spódniczka. Całość w białe i seledynowe (żarówiaste) pasy :) Cudowne. Z rozczuleniem to wspominam :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń