niedziela, 31 stycznia 2010

Zarezerwowana :)

Dawno nie miałam tak długiej blogowej przerwy, ale zimowa pogoda jest w tym roku bardzo nieprzyjazna wychodzeniu na dwór, o robieniu zdjęć nie wspominając. Nie znoszę wiatru, mrozu i padającego na twarz śniegu. Nie jestem także fanką typowych sportów zimowych, abym mogła się cieszyć z takiej aury, zjeżdżając po śniegu, ale jeden zimowy sport lubię i uprawiam- polowanie z przeszkodami, czyli bieganie po zimowych wyprzedażach. Nie spodziewałam się, że najwięcej rzeczy upoluję w Reserved, sklepie, do którego raczej rzadko wchodzę, tym razem miło mnie zaskoczył. Dziś pogoda była w miarę znośna, więc pokazuję spódnicę i golf nabyte w tymże sklepie. To moja pierwsza rzecz w kolorze pomarańczowym, kolorze, którego unikałam do tej pory jak ognia a ja czuję się w nim zaskakująco dobrze, dobrze grzeje a golf jest tak obszerny, że może służyć jako kaptur:)
Spodobało mi się połączenie pomarańczu z kobaltem, w planach mam jeszcze wypróbować jego mix ze śliwką.
.
Image and video hosting by TinyPic
.
Image and video hosting by TinyPic
.
Image and video hosting by TinyPic
.
Spódnica, golf/ skirt, turtleneck- Reserved%
Płaszcz/ coat- H&M
Torba/bag- etorebka
Buty/ boots- Bata
legginsy/ leggins- Gatta

niedziela, 17 stycznia 2010

Na górze róże...

…na dole fiołki? Raczej na dole róże a czapka na górze:)
.
Tak przy okazji zacytowania fragmentu tego wpisywanego kiedyś w pamiętniki wierszyka ogarnęła mnie refleksja, czy ktoś oprócz takiej starszej pani, jak ja pamięta instytucję pamiętników…Wierszowane życzenia i wyznania, inspiracje głównie florystyczne (jak to powyższe) lub czasem kulinarne (na górze szynka, na dole schab, a my się kochamy jak Flip i Flap), rogi kartek zaginane jako „sekret” specjalne wpisy na ostatnią stronę (na ostatniej stronie wpisał się mąż żonie, nic nie narysował, bo obiad gotował).
Były jeszcze tzw. zeszyty złotych myśli (przydatne, gdy się chciało dyskretnie dowiedzieć czegoś o swoim obiekcie westchnień), ale o tym może innym razem.
Dzisiejsze dzieciaki raczej nie znają takich pierdółek, zajęte techniczno-elektronicznymi wynalazkami i gadżetami, czy to gorzej czy lepiej, odpowiedź pozostawiam Wam…
.
Strasznie zgredziarski tekst mi wyszedł, żeby i o ciuchach coś było, to dodam, że większość rzeczy to łupy wyprzedażowe, no i mam pierwsze futerko (sztuczne),nieco poprawione przez krawca, rzeczywiście fajnie grzeje.
PS. Nie było mi zimno, bo pod rajtkami koronkowymi miałam cieliste 60den, polecam ten sposób.
.
I present a few clothes that I bought during winter sales.
.
Image and video hosting by TinyPic
.
Image and video hosting by TinyPic
.
Image and video hosting by TinyPic
.
Image and video hosting by TinyPic
.
Sztuczne futro/faux fur- second hand
Welurowa sukienka/ velour dress- Cubus %
Rajstopy/ tights- H&M %
Szalik/ scarf- outlet Reserved % (7zł:))
Aksamitna czapka/cap- H&M% (dział męski)
Buty/boots- lolalny sklep/local store
Torebka/bag- etorebka

czwartek, 14 stycznia 2010

It's not easy...

Jeśli po lekturze poprzedniego posta myśleliście, że blogerskie życie to sam miód, to jesteście w błędzie. Tak naprawdę to ciężka praca:)
.
Najpierw musimy się dobrze przygotować do zdjęc, poprawić włosy , sprawdzić czy wszystko jest zapięte na ostatni guzik;)
.
Image and video hosting by TinyPic
.
czy naszyjnik dobrze leży i halka nie wystaje
.
Image and video hosting by TinyPic
.
Potem znajdujemy plener, ale może okazać się, że w wymarzonej scenerii znajdują się nieoczekiwane rekwizyty...
.
Image and video hosting by TinyPic
.
... jest grząsko i tracimy grunt pod nogami
.
Image and video hosting by TinyPic
.
lub też, nie wiadomo kiedy, pojawiają się mistrzowie drugiego planu
.
Image and video hosting by TinyPic
.
to wszystko może spowodować, że modelka straci cierpliwość...
.
Image and video hosting by TinyPic
.
...i postanowi zejść z planu zdjęciowego
.
Image and video hosting by TinyPic
.
czasem fotografowi też puszczają nerwy
.
Image and video hosting by TinyPic
.
i choć czasem trzeba przyjmować dziwaczne pozy...
.
Image and video hosting by TinyPic
.
...to ogólnie jest wesoło

Image and video hosting by TinyPic

nawet, jeśli okaze się, że pieniek na którym siedzimy to mrowisko:D

Some funny pictures from one year of my blogging life:)

środa, 6 stycznia 2010

Pole do popisu

Ten post miał być szczególny, planowałam sobie,że w pierwsze urodziny bloga (tak naprawdę przypadały wczoraj, ale byłam tak zmęczona po pracy, że nie dałam rady sklecić wpisu) zamieszczę coś naprawdę specjalnego- fajne zdjęcia w ciekawym plenerze. Niestety pogoda pokrzyżowała te plany i zostałam w polu (dosłownie i w przenośni) czyli z fotkami zrobionymi na polu podczas powrotu ze świąt.
Tak czy inaczej minął rok blogowego życia, które choć miało małe kryzysy, chwile zwątpienia w sens tej całej zabawy, to jednak toczyło się raczej regularnie i bez większych przeszkód. Chyba pora na małe podsumowanie.
Korzyści z bloga (bardzo subiektywne)
- mniej czasu spędzam przed szafą zastanawiając się, co założyć
- zaczęłam robić zakupy w sposób bardziej przemyślany i konsekwentny
- kupiłam po raz pierwszy ciuch przez Internet i pasował o dziwo
- jestem odważniejsza w łączeniu ciuchów (choć wiem, że w tej kwestii mam jeszcze wiele do poprawienia) i odważniejsza w ogóle, kiedyś nie wysłałabym zdjęć na żaden konkurs (bo i tak się nie spodobają) a teraz nie mam takich oporów a nawet raz udało mi się znaleźć wśród laureatów:)
- nauczyłam się paru nowych rzeczy- np. wcześniej nie miałam pojęcia o istnieniu czegoś -takiego jak „showroom” czy "swap", a teraz nie tylko wiem, ale nawet tam byłam; nie robię wielkich oczu czytając o nowych trendach w gazetach, bo dzięki innym blogerkom wiem o nich nawet pół roku wcześniej
- poznałam wielu sympatycznych, ciekawych ludzi
- dzięki koleżankom „po blogu” nabyłam kilka świetnych rzeczy
- mój mąż podziela moje hobby i właściwie to nasz wspólny blog
Edycja:
Dzięki komentarzowi Biurowej muszę dodać jeszcze jedną korzyść- rzeczywiście poszukiwania plenerów to okazja do fajnych wycieczek, niekiedy przygód (np.ucieczka przed ochroniarzami z byłych fabryk w Ursusie;) a także sposób na poznanie i oswojenie nowego miejsca zamieszkania.
Dopiszę też, że gdyby nie blog nigdy nie miałabym okazji do przebrania się za damę z lat 40, dziewczynę pin-up, czy moją gwiazdę- Dave'a:)

Minusy (ale zdecydowanie nie przesłaniające plusów)
- ciuchy przestały mi się gdziekolwiek mieścić, wiszą w szafach, na szafach, na zewnętrznym wieszaku
- czas spędzony przy kompie znacznie mi się wydłużył, przez co czasem cierpią obowiązki domowe:/
.
Na koniec tego przydługiego posta chciałam bardzo podziękować Wam wszystkim, którzy tu przez ten rok zaglądaliście, czytaliście, komentowaliście, radziliście, pocieszaliście, chwaliliście i krytykowaliście. Dzięki Wam wiem, że to,co robię ma jakiś sens nie tylko dla mnie:))
.
Image and video hosting by TinyPic
.
Image and video hosting by TinyPic
.
Blezer- second hand
Koszulka/tee- Bershka
Spodnie/ pants- H&M
Opaska/ hairband- India shop (taka opaska to mój sposób na tzw. „bad hair day)
Znany łańcuch/ necklace- Leroy Merlin

sobota, 2 stycznia 2010

Szalony kapelusznik*

Zapowiadany kapelusz doczekał się w końcu blogowej premiery (realnie noszę go dość często). Fajna sprawa- jest mi ciepło w głowę, nie moknę i fryzura nie jest pod nim uklepana;) Sukienkę (w roli spódnicy) pokazywałam już dość dawno, teraz jest widoczna w całości a sweter testowany już w różnych warunkach sprawdził się też na śniegu:)
_________________________________________________
* myślę, że to zdjęcie trochę tłumaczy dzisiejszy tytuł;))
.
I would like to present my new hat.
It’s just perfect for this snowy weather.
.
Image and video hosting by TinyPic
.
Image and video hosting by TinyPic
.
Image and video hosting by TinyPic
.
Image and video hosting by TinyPic
.

Sukienka/dress- Orsay
Sweter/ sweater- second hand
Kapelusz/hat- Porthos
Buty/ boots- Ryłko
Naszyjniki/ necklaces- hand made (ten fioletowy) i a'la lustro od Arety (bardzo dziękuję:)