niedziela, 31 stycznia 2010
Zarezerwowana :)
niedziela, 17 stycznia 2010
Na górze róże...
.
Były jeszcze tzw. zeszyty złotych myśli (przydatne, gdy się chciało dyskretnie dowiedzieć czegoś o swoim obiekcie westchnień), ale o tym może innym razem.
Dzisiejsze dzieciaki raczej nie znają takich pierdółek, zajęte techniczno-elektronicznymi wynalazkami i gadżetami, czy to gorzej czy lepiej, odpowiedź pozostawiam Wam…
.
Strasznie zgredziarski tekst mi wyszedł, żeby i o ciuchach coś było, to dodam, że większość rzeczy to łupy wyprzedażowe, no i mam pierwsze futerko (sztuczne),nieco poprawione przez krawca, rzeczywiście fajnie grzeje.
PS. Nie było mi zimno, bo pod rajtkami koronkowymi miałam cieliste 60den, polecam ten sposób.
Welurowa sukienka/ velour dress- Cubus %
Rajstopy/ tights- H&M %
Szalik/ scarf- outlet Reserved % (7zł:))
czwartek, 14 stycznia 2010
It's not easy...
Najpierw musimy się dobrze przygotować do zdjęc, poprawić włosy , sprawdzić czy wszystko jest zapięte na ostatni guzik;)
nawet, jeśli okaze się, że pieniek na którym siedzimy to mrowisko:D
Some funny pictures from one year of my blogging life:)
środa, 6 stycznia 2010
Pole do popisu
Tak czy inaczej minął rok blogowego życia, które choć miało małe kryzysy, chwile zwątpienia w sens tej całej zabawy, to jednak toczyło się raczej regularnie i bez większych przeszkód. Chyba pora na małe podsumowanie.
Korzyści z bloga (bardzo subiektywne)
- mniej czasu spędzam przed szafą zastanawiając się, co założyć
- zaczęłam robić zakupy w sposób bardziej przemyślany i konsekwentny
- kupiłam po raz pierwszy ciuch przez Internet i pasował o dziwo
- jestem odważniejsza w łączeniu ciuchów (choć wiem, że w tej kwestii mam jeszcze wiele do poprawienia) i odważniejsza w ogóle, kiedyś nie wysłałabym zdjęć na żaden konkurs (bo i tak się nie spodobają) a teraz nie mam takich oporów a nawet raz udało mi się znaleźć wśród laureatów:)
- nauczyłam się paru nowych rzeczy- np. wcześniej nie miałam pojęcia o istnieniu czegoś -takiego jak „showroom” czy "swap", a teraz nie tylko wiem, ale nawet tam byłam; nie robię wielkich oczu czytając o nowych trendach w gazetach, bo dzięki innym blogerkom wiem o nich nawet pół roku wcześniej
- poznałam wielu sympatycznych, ciekawych ludzi
- dzięki koleżankom „po blogu” nabyłam kilka świetnych rzeczy
- mój mąż podziela moje hobby i właściwie to nasz wspólny blog
Minusy (ale zdecydowanie nie przesłaniające plusów)
- ciuchy przestały mi się gdziekolwiek mieścić, wiszą w szafach, na szafach, na zewnętrznym wieszaku
- czas spędzony przy kompie znacznie mi się wydłużył, przez co czasem cierpią obowiązki domowe:/
Koszulka/tee- Bershka
Spodnie/ pants- H&M
Opaska/ hairband- India shop (taka opaska to mój sposób na tzw. „bad hair day)
Znany łańcuch/ necklace- Leroy Merlin
sobota, 2 stycznia 2010
Szalony kapelusznik*
* myślę, że to zdjęcie trochę tłumaczy dzisiejszy tytuł;))
.
I would like to present my new hat. It’s just perfect for this snowy weather.