Chciałam dziś pokazać pierwszy owoc mojej współpracy z maszyną- ta oto sukienka sięgała pierwotnie do połowy łydki i wyglądała jak kostium Hiacynty lub Elżbiety z „Co ludzie powiedzą” (dla Róży zdecydowanie za grzeczny fason :D)
Udało mi się ją skrócić i nawet bardzo się nie rzuca w oczy, że z tyłu wyszło trochę za krótko.
______________________________________________________________________________
*Sukienka zachowywała się jakby naprawdę była na podszewce z wiatru- nieustannie unosiła się przy najlżejszym podmuchu.
.______________________________________________________________________________
*Sukienka zachowywała się jakby naprawdę była na podszewce z wiatru- nieustannie unosiła się przy najlżejszym podmuchu.
Od x |
Od x |
Od x |
Dress- Laura Ashley/second hand +DIY
Belt- Restyle.pl
Bag- etorebka.pl
Shoes- no name
Rewelacyjne połączenie sukienki z paskiem. Całość super!
OdpowiedzUsuńwhat a great dress, love it
OdpowiedzUsuńsukienka jest świetna!
OdpowiedzUsuńŚliczna sukienka, i bardzo fajnie prezentuje się z tym paskiem!
OdpowiedzUsuńTjaaa..."Hiacyntowe" pochodzenie widać, jednak wybitnie pozbawiłaś ją jej korzeni i wyszło fenomenalnie. Gratuluję talentów manualnych :-)
OdpowiedzUsuńfajnie z tym paskiem
OdpowiedzUsuńśliczna! Dobra robota!
OdpowiedzUsuńpierwsza fotka rewelacyjna. zrezta jak sukienka :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajna sukienka. gratuluję przeróbki
OdpowiedzUsuńKiecuszka bomba, pasek ciekawy, buty jak lubię, ale torebka tandetnie nieskórzana. co nie rzutuje na całość! fajnie jest.
OdpowiedzUsuńWyglądasz bombowo!
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka ^^
OdpowiedzUsuńLOVE YOUR DRESS!
OdpowiedzUsuńyou have a very nice blog :)
kisses