Panterkowe futerko było rzeczą, którą chciałam mieć od dłuższego czasu w szafie i udało mi się je (nomen omen) upolować na tegorocznych wyprzedażach. Mimo, iż to dość wyrazisty wzór, wydaje mi się, że pasuje do nadspodziewanie wielu rzeczy (tutaj zestawione z bluzką w paski i ciemnym granatem).
Fryzura to eksperyment dokonany z pomocą pianki i gniecenia włosów dłonią, ku mojemu zaskoczeniu dużo mniej czasu zajęło mi takie układanie, niż tradycyjne suszenie na szczotce.
Fryzura to eksperyment dokonany z pomocą pianki i gniecenia włosów dłonią, ku mojemu zaskoczeniu dużo mniej czasu zajęło mi takie układanie, niż tradycyjne suszenie na szczotce.
Od blogowe2 |
Od blogowe2 |
Od blogowe2 |
Od blogowe2 |
Od blogowe2 |
Faux fur jacket- Stradivarius %
Boots- Deichmann
Necklace- Vintage Fly
Bag- Vintage Style
Rest- second hand
wyglądasz rewelacyjnie, świetna spódniczka :)
OdpowiedzUsuńfajne futerko
OdpowiedzUsuńSuper torebka! Ja moje loki też gniotę;p a najlepsza do gniecenia jest pianka Timotei nie obciąża włosów i ładnie pachnie.
OdpowiedzUsuńDoskonała całość. Spódniczka,bluzeczka, futrzak...jest świetnie!
OdpowiedzUsuńŚwiwtne futerko....
OdpowiedzUsuńbardzo lubie panterkowe futerka, rowniez upolowalam jedno na przecenach w Topshop!
OdpowiedzUsuńWyglądasz olśniewająco, taki artystyczny nieład na głowie - to jest to!
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia, pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńFajne to futerko i bluzka w paski bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne futerko :)
OdpowiedzUsuń